Śmigłowiec LPR ewakuował turystę z Babiej Góry
Jak podali, zgłoszenie od turysty napłynęło w godzinach południowych. Mężczyzna, który znajdował się w rejonie Kępy, doznał urazu nogi. W jego kierunku ruszyli goprowcy z Markowych Szczawin. Dzięki lotnej pogodzie z pomocą na Przełęcz Brona wystartował śmigłowiec LPR. Na jego pokładzie znajdowało się trzech ratowników GOPR. „Po zlokalizowaniu z powietrza miejsca zdarzenia, w rejonie wypadku desantowało się dwóch ratowników. Poszkodowany został ewakuowany śmigłowcem” – podali goprowcy.
Ratownicy poinformowali zarazem, że w miniony weekend, pomimo ostrzeżeń o złej pogodzie i ekstremalnie trudnych warunków, na szlaki Babiogórskiego Parku Narodowego wyruszyło wielu turystów. Nie wszyscy byli w stanie poradzić sobie. GOPR wyruszało czterokrotnie na wyprawy ratunkowe.
W sobotę pomogli dwóm mężczyznom idącym z Zawoi Podryzowana do schroniska na Markowych Szczawinach. W wyniku wielogodzinnego torowania w głębokim śniegu utracili siły w rejonie Polany Kaczmarczykowej i nie byli w stanie iść dalej. „Mężczyźni wyszli w góry o godzinie 10. Ratownicy sprowadzili ich na dół o godz. 22:30. Latem przejście tego szlaku przeciętnemu turyście zajmuje około dwóch godzin” – wskazali ratownicy.
W niedzielę goprowcy wyruszyli o godz. 7 po dwóch turystów, którzy dzień wcześniej, wczesnym popołudniem, wybrali się na Diablak. Po wielogodzinnej wędrówce w skrajnie trudnych warunkach zabrakło im sił. W ich telefonach rozładowały się baterie. Musieli przetrwać noc w wykopanej przez siebie jamie śnieżnej. Rano obudzili się bardzo wychłodzeni. U jednego z nich pojawiły się odmrożenia na dłoniach. Na szczęście, w wyniku ogrzania, jeden z telefonów odzyskał nieco energii, co pozwoliło wezwać pomoc. W akcji uczestniczyło 11 ratowników.
Po południu ratownicy wyruszyli na wezwanie od starszego turysty, który błądził w rejonie kopuły szczytowej Babiej Góry. „Wielkie było ich zdziwienie, gdy okazało się, że poszkodowany jest tą samą osobą, którą ratowali w czwartek w rejonie Hali Krupowej. 72-letniego turystę sprowadzono do schroniska na Markowych Szczawinach” – oznajmili goprowcy.
W niedzielę wieczorem odnaleziono także dwie osoby, które zabłądziły podczas zejścia pomiędzy Gówniakiem a Kępą. Ich telefony były na wyczerpaniu, a powerbank zaginął w śniegu. W działaniach wzięło udział 39 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.
W razie wypadku GOPR można zaalarmować dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ akub/